Nie ukrywając, dość długo wahaliśmy się w podjęciu decyzji o zakupie dla Ani małego wózeczka dla niepełnosprawnych. Z jednej strony jest jeszcze mała, i zapewne nie było aż takiej konieczności, chociaż ewidentnie brak równowagi nie pozwala jej podjąć samodzielnego chodzenia. Po zakupie małego “Smyka”, dzięki sponsorowi z Włoch, Ania oczywiście bardzo się ucieszyła, lecz o dziwo trochę nas zaskoczyła w sposobie w jakim zaczęła go używać. Mianowicie zamiast, jeżdżenia na wózku, co również od czasu do czasu robi, preferuje trzymać wózek i chodzić za nim popychając go z pokoju do pokoju. Ewidentnie Ania by chciała chodzić samodzielnie, lecz odczuwa problem z równowagą, brak głębokiego czucia. Waleczny charakter Ani, nie podaje się skutkom choroby, wciąż odważnie i pełna zapalczywości dokonuje próby samodzielnego chodzenia.